Suwalszczyzna 1939

28,37 zł
Ilość
Nie ma wystarczającej ilości produktów w magazynie

W okresie międzywojennym Suwalszczyzna stanowiła klin wcinający się pomiędzy Litwę i Prusy Wschodnie. Z militarnego punktu widzenia, teren nie sprzyjał prowadzeniu działań manewrowych na szeroką skalę. Rozległe kompleksy leśne Puszczy Augustowskiej i Grodzieńskiej zapraszały wręcz do działań partyzanckich. Płynące rozległymi, bagnistymi dolinami rzeki Biebrza i Netta były zaś doskonałymi rubieżami obronnymi. Słabo rozwinięta sieć drogowa łączyła największe miasta: Sejny, Suwałki i Augustów. Cały suwalski cypel " wisiał" zaś na jedynej linii kolejowej z Grodna. Miasto owo, siedziba Dowództwa Okręgu Korpusu III i wielki garnizon, stanowiło doskonałe oparcie dla zaplecza frontu. Linia kolejowa zapewniała łączność z Wilnem i Warszawą. Walory obronne miasta dopełniały zarówno fortyfikacje, jak i płynący przezeń Niemen. Czarne chmury napłynęły nad Suwalszczyznę w roku 1938. W odpowiedzi na liczne incydenty na granicy polsko-litewskiej, rząd polski wystosował 17 IX ultimatum do rządu litewskiego, żądając natychmiastowego nawiązania stosunków dyplomatycznych. Jednocześnie zaalarmowano nadgraniczne garnizony, a do Wilna przybył marsz. Edward Rydz-Śmigły. Rząd litewski przyjął jednak żądanie 18 III, co rozpoczęło szybką normalizację stosunków między oboma krajami. Oficjalnie stosunki dyplomatyczne nawiązano 31 III. Rok później rozpoczęto rozmowy na temat polsko-litewskiego sojuszu przeciw Niemcom, do sfinalizowania którego nie doszło. We wrześniu Litwa przyjęła jednakże postawę przyjaznej neutralności i pomimo niemieckich propozycji, stanowczo odrzucała możliwość uderzenia na Polskę. Suwalszczyzna była terenem operacyjnym prawego skrzydła SGO " Narew" (dowódca gen. bryg. Czesław Młot-Fijałkowski). W jego skład wchodziła Suwalska BK, 3. pp KOP, oraz załoga Twierdzy Osowiec. Siłami III/3. pp KOP oraz Straży Leśnej wzniesiono nowe fortyfikacje wzdłuż Kanału Augustowskiego. 41. pp z I/29. pal, rozmieszczone początkowo na nadgranicznych pozycjach osłonowych, odjechały z Suwalszczyzny już drugiego dnia wojny, by dołączyć do macierzystej 29. DP. Zadania całego zgrupowania były zdecydowanie defensywne, co potwierdzał zresztą zakaz przekraczania granicy niemieckiej bez wyraźnego zezwolenia Naczelnego Wodza. Mobilizowane zaś w Grodnie zgrupowanie pod dowództwem gen. bryg. Józefa Olszyny-Wilczyńskiego zadań nie miało z początku w ogóle sprecyzowanych. Niemcy skoncentrowali naprzeciwko improwizowany korpus gen. mjr Albrechta Branda, w składzie dwóch brygad: " Goldap" i " Lötzen" , sformowanych ze wschodniopruskich jednostek rezerwowych i fortecznych. Zadanie ich było również defensywne - osłona granicy przed polskim uderzeniem z Suwalszczyzny. Utrzymanie tego terenu umożliwiało Niemcom realizację planu strategicznego: przerzutu XIX KPanc z Pomorza w rejon Orzysza, a następnie jego dalszego marszu w rejon Brześcia nad Bugiem i tym samym zamknięcia większości polskich sił w gigantycznym kotle. Data przybycia korpusu pancernego nie była jednak ściśle ustalona, gdyż nie było wiadomo, jaki opór stawią Polacy na Pomorzu. W pierwszych dniach wojny działania zbrojne nie sięgały dalej niż kilka kilometrów w głąb kraju przeciwnika. Kilkakrotnie z rąk do rąk przechodziło Grajewo i Bakałarzewo. W nocy 2/3 IX dwa szwadrony Suwalskiej BK dokonały rozpoznawczego wypadu na Cimochy, zaś następnej nocy - na Mieruniszki. Działania te miały znaczenie taktyczne i głównym ich zadaniem było schwytanie jeńców. Powodzenie w walkach granicznych, jak również zdobyte informacje o nieprzyjacielu, skłoniły dowódcę SGO do wykonania 4 IX koncentrycznego uderzenia na Prusy siłami Podlaskiej i Suwalskiej BK. Jednakże w ostatniej chwili, rozkaz Naczelnego Dowództwa nakazał natychmiastowe odejście Suwalskiej BK w rejon Zambrowa, co przekreśliło plan gen. Fijałkowskiego. 7 IX polską granicę przekroczył XIX KPanc, którego 10. DPanc wyparła ostatecznie polską załogę z Grajewa. Zmierzający do Brześcia gen. Guderian nie ośmielił się jednak szturmować Twierdzy Osowiec i rozkazał przeprawić korpus przez Narew pod Wizną, co okazało się nie mniej trudnym zadaniem. Rozkaz marszałka Rydza-Śmigłego z 11 IX nakazał wycofanie całości sił z Suwalszczyzny i Grodzieńszczyzny. Gen. Wilczyńskiemu wydawało się to co najmniej nieprzemyślane, ale marszałek powtórzył rozkaz z całą stanowczością. Załoga Twierdzy Osowiec opuściła ją 12 IX. Tego samego dnia DP " Grodno" odjechała ze swego macierzystego garnizonu i dwa dni później dotarła do Lwowa. 13 IX 3. pp KOP, który od chwili wybuchu wojny nie wykonał żadnego manewru, ani też nie otwierał ognia, miał się przemieścić na przedmoście rumuńskie, ale wojska sowieckie zaskoczyły go w wołyńskim Kostopolu. Sam sztab GO " Grodno" miał się udać do Pińska i oczekiwać na dalsze rozkazy. Na placu boju pozostał batalion KOP " Sejny" , oddziały Straży Granicznej i Straży Leśnej, zaś w samym Grodnie - jednostki zapasowe i wartownicze. Zdawało się, że w drugiej połowie września wojna na Suwalszczyźnie już się skończyła. BFort " Goldap" , która przez dwa tygodnie krążyła po przedpolach Twierdzy Osowiec, zajęła ją już następnego dnia po wycofaniu się wojsk polskich. Dalej na wschód wojska niemieckie nie posuwały się, chcąc pozostawić swobodne pole manewru dla Armii Czerwonej. Do zlokalizowanych w Grodnie ośrodków zapasowych wciąż jednak napływali rezerwiści i ochotnicy z Kresów Wschodnich. Sformowane tam bataliony, wobec braku informacji o działaniach w głębi kraju, pozostawiono w mieście. Sztab gen. Wilczyńskiego zjawił się w Pińsku 15 IX i czekał bezczynnie dwa dni. Na wieść o przekroczeniu polskich granic przez Armię Czerwoną, generał wydał rozkaz powrotu do Grodna. Sowiecka agresja wywołała zdezorientowanie i poskutkowała nieprzemyślanymi decyzjami polskiego dowódcy. 18 IX dowódca garnizonu wileńskiego, dysponujący siłami równymi mniej-więcej dywizji piechoty, otrzymał od gen. Wilczyńskiego wiadomość, sugerującą zaniechanie walk z sowietami. Jeszcze tego samego dnia gen. Wilczyński opuścił Grodno i udał się do Sopoćkiń pod granicą litewską, tracąc tym samym jakąkolwiek łączność z walczącymi oddziałami. 20 IX rano czołówka sowieckiej 27. BPanc z XV KPanc próbowała zająć Grodno z marszu, od strony południowej, przez most na Niemnie. Czołgiści nie mieli jednak większego pojęcia o prowadzeniu walki w mieście. Co więcej, część maszyn została unieruchomiona jeszcze na przedmieściach Grodna z powodu braku paliwa. Szturm został odparty, zaś w nocy 20/21 IX do obrońców dołączyli jeszcze kawalerzyści rezerwowej BK " Wołkowysk" . Następnego dnia przewaga Rosjan była już jednak tak wielka, że załoga Grodna nie była w stanie stawić skutecznego oporu. Od godzin popołudniowych rozpoczęto stopniowe wycofywanie wojsk ku granicy litewskiej. Nocą 21/22 IX BK " Wołkowysk" w zwycięskim starciu pod Kodziowcami przebiła się przez batalion rozpoznawczy 2. BPanc i przez Sopoćkinie skierowała się w stronę Puszczy Augustowskiej. Gen. Wilczyński zwlekał zaś z opuszczeniem kraju do ostatniej chwili. Gdy jechał już w stronę granicy, natknął się na sowiecki patrol. On i jego adiutant zostali zastrzeleni na miejscu. 23 IX granicę przekroczyły resztki batalionu KOP " Sejny" i część BK " Wołkowysk" . 110. puł rez., dowodzony przez słynnego zagończyka z wojny polsko-bolszewickiej, ppłk Jerzego Dąmbrowskiego " Łupaszkę" stoczył jeszcze kilka krwawych potyczek z wojskami sowieckimi, po czym został oficjalnie rozwiązany w Janowie koło Kolna. 25 IX nastąpiło spotkanie wojsk niemieckich (brygady forteczne) z sowiecką 20. BZmot w twierdzy Osowiec. Następnego dnia twierdza została oficjalnie przekazana Rosjanom. Wojska niemieckie zaczęły wycofywać się za nową granicę, zatwierdzoną miesiąc wcześniej układem Ribbentrop-Mołotow. Wkrótce jednak Suwalszczyzna przeszła z powrotem w ich ręce, gdyż na mocy dodatkowego układu, podpisanego 4 X, Niemcy uzyskali obszar całego cypla suwalskiego. Sowieci " wspaniałomyślnie" odstąpili zaś 10 X Litwie Wileńszczyznę i północną część Grodzieńszczyzny.

1089

Komentarze

Na razie nie dodano żadnej recenzji.

Napisz swoją opinię

Suwalszczyzna 1939

Napisz swoją opinię

Polecamy również:

Robin Hood